Coś na Święta: "Grinch: Świąt nie będzie"




Nienawidził świąt i świątecznej krzątaniny. Nie pytajcie dlaczego. Nikt nie zna przyczyny. 
O kim mowa? Oczywiście o Grinchu, bohaterze mojego ukochanego filmu świątecznego, któremu poświęcę dzisiejszy post. Większość z nas usłyszała o nim w 2000 roku, gdy został nakręcony film "Grinch: Świąt nie będzie". Jednak o Grinchu świat usłyszał pierwszy raz już w 1957 roku. Dla mnie nie jest to typowa, urocza, świąteczna bajeczka. Nietuzinkowy główny bohater, autoironiczny, odrażający, a przy tym wszystkim sympatyczny. Ktosiowo świetnie zrobione, cała scenografia, no i co najważniejsze charakteryzacja na najwyższym poziomie. Do opisania filmu użyję znowu słowa słodko-gorzki. Specyficzny humor i pewnego rodzaju krytyka konsumpcjonizmu. Dla mnie to naprawdę dobry film, ale dziś nie będę recenzować.

„How the Grinch Stole Christmas” to książka amerykańskiego autora książek dla dzieci Theodora Seussa Geisela, znanego jako Dr. Seuss z 1957 roku. Na zdjęciu poniżej urocza okładka, a TUTAJ możecie obejrzeć kilka innych zdjęć książki.


W 1966 roku powstał 26 minutowy film animowany o tym samym tytule w reżyserii Chucka Jonesa. Udało mi się go znaleźć, można obejrzeć TUTAJ. A niżej kilka obrazków z filmu. Obejrzałam z ciekawości 3 minuty, całkiem przyjemne, może w święta obejrzę sobie do końca.


Grinch doczekał się także musicalu, który był wystawiony w wielu miejscach przez kilku twórców, po raz pierwszy w 1994, potem 1998 a następnie od 2006-2011. W jednym z nich grała znana z serii „High School Musical” Vanessa Hudgens w roli Cindy Lou Who. Jednominutowy filmik z fragmentami musicalu możecie obejrzeć TUTAJ.


W 2000 roku na ekrany kin wszedł znany wszystkim film fantasy w reżyserii Rona Howarda (reżyser m.in. „Pięknego umysłu”), gdzie w rolę Grincha wcielił się znakomity i wyborny Jim Carrey.


Film został nagrodzony Oscarem za najlepszą charakteryzację oraz otrzymał dwie nominacje (kostiumy i scenografia). 
Opowieść o małym Grinchu zawsze bardzo mnie wzruszała.
 Czy fryzurka Cindy nie jest przecudowna?
Film jest specyficzny i wyjątkowy. Przejrzałam jak zawsze z ciekawości forum filmweb, oceny bardzo skrajne, także albo pokocha się Ktosiowo i Grincha albo zmieni kanał z zażenowaniem na twarzy. Do której grupy należycie?

Bardzo problematyczną rzeczą było stworzenie maski Grincha. Z jednej strony spod tych wszystkich warstw widzowie powinni mieć możliwość rozpoznania Jima Carrey'a, a z drugiej  po zainspirowaniu się obrazkami z książki Rick Baker (zdobywca 7 Oscarów), który był odpowiedzialny za charakteryzacje w filmie uważał, że Grinch musi po prostu wyglądać jak Grinch, czyli zachować swój charakterystyczny wygląd. Efekt był świetny, a niżej zdjęcia części tego co Jim Carrey nosił na planie filmu. Dla zainteresowanych ciekawy artykuł o charakteryzacjach na planie "Grinch: Świąt nie będzie" możecie przeczytać TUTAJ.

Ktosiowo - tam głównie dzieje się akcja filmu. Kilka zdjęć z planu i choinka w ktosiowym stylu.

Na koniec jeszcze jedna z rzeźb prezentująca Grincha i jego wiernego kompana, ta wyjątkowo przypadła mi do gustu.
 A no i jeszcze jedno. Taylor Momsen, znana głównie z serialu "Plotkara", pewnie większość z was ją kojarzy.


A teraz zdjęcie Cindy Lou Who - tak to sama dziewczyna :) Przez myśl mi nie przeszło, a wy wiedzieliście, że Momsen zagrała małą Cindy?


Świąteczny program telewizyjny jest dostępny: TUTAJ.


3 komentarze:

  1. Ja niestety zmienię kanał :) Nie znoszę takich cukierkowych klimatów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, przejrzałam program tv i wygląda na to, że Grincha w te święta w tv nie będzie (chyba, że gdzieś mi umknął), ale wiadomo pytanie nadal aktualne, pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ooo w życiu bym się nie spodziewał, że to gwiazda PLOTKARY O.o Naprawdę. Nie przepadam za takimi klimatami, chociaż już ten film ogladałem :> Zapraszam do siebie na nową notkę :>

    OdpowiedzUsuń