Film noir – część 1










Niektórzy nazywają nurtem, trendem czy stylem, inni uważają za gatunek. Powstanie tak zwanego czarnego filmu dostrzeżono dopiero po kilku latach jego istnienia. Klasyczne produkcje noir były kręcone w latach 40-tych i 50-tych XX wieku, a stwierdzenie to zostało użyte dopiero kilka lat po tym gdy pierwsze tego rodzaju produkcje zostały nakręcone. Wtedy to zauważono, że pod wpływem zjawisk społecznych w USA w czasach II wojny światowej samoistnie stworzył się taki właśnie trend odzwierciedlający tamtejszą sytuację.


Kontrasty, cienie, gra światłami, miasto nocą, mokre ulice, ciasne pomieszczenia, tajemnica, niebezpieczeństwo, pesymizm, oniryzm, fatalizm, niejednoznaczni moralnie bohaterowie, prywatni detektywi i oczywiście obowiązkowo: papieros i femme fatale – to najbardziej charakterystyczne dla tego kina elementy. Ciężko jednak wymienić konkretne kryteria, które kwalifikują daną produkcję do bycia filmem noir. Jest wiele filmów, które do dzisiaj są tematem sporów, przez niektórych zaliczane do tej grupy, przez niektórych nie. Jedną z najbardziej znanych kobiet, które wcieliły się w rolę kobiety fatalnej była Rita Hayworth, a niekwestionowanym królem Humphrey Bogart. Za pierwszy amerykański film noir uznaje się „Sokoła maltańskiego”.


Filmy te często powstawały na podstawie tak zwanej „czarnej literatury”. Były to głównie powieści detektywistyczno-kryminalne z lat 30-tych. Kino do dzisiaj czerpie z filmów noir. Od wielu lat reżyserzy inspirują się i zapożyczają różne elementy z tamtego okresu. Ze starszych produkcji najbardziej znaną jest „Chinatown”, a do neo-noir z XXI wieku można zaliczyć m.in. "Sin City" (kocham!), "Londyński bulwar" (bardzo kocham!) czy "Dziewczynę z tatuażem".

Wszystkie posty z serii "Film noir" znajdziecie tutaj

9 komentarzy:

  1. Rita Hayworth podobała mi się jako Gilda, ale już w roli Damy z Szanghaju nie przypadła mi do gustu. Moją ulubioną femme fatale jest Lana Turner w filmie "Listonosz dzwoni zawsze dwa razy".
    A kino noir uwielbiam, ten klimat, styl, świat w odcieniach szarości - na mnie to działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj niestety "Dama z Szanghaju" mnie wręcz cała jako film nieco zwiodła.

      Usuń
    2. Mnie również cały film zawiódł, nie tylko Rita. Wiadomo że to film Wellesa, więc nie mogło być zbyt standardowo, ale znacznie lepsze noir nakręcił 10 lat później ("Dotyk zła" z 1958).

      Usuń
  2. Właśnie to jest to, że każdy ma inną teorię na temat cech noir. Kiedyś czytałam na ten temat ciekawy artykuł - wyniosłam z niego, że bohater jest przypadkowo wplatany w jakąś intrygę kryminalną i jest zdany na siebie. A ważniejsze współczesne noir to jeszcze np. "Po zmroku, kochanie" i "Drive".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piąty post z serii, którą planuję będzie to właśnie ranking filmów neo-noir, a o "Po zmroku, kochanie" akurat nie słyszałam :) Ładna i rzeczowa definicja noir :D

      Usuń
    2. Nie jest to definicja, a raczej jedna z wieeelu cech, powiedziałabym. Czekam z niecierpliwością w takim razie, bo mnie także interesuje noir jak i neonoir :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię ten gatunek :) Dobrych filmów co nie miara - jest z czego wybierać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Młodzi, francuscy twórcy Nowej Fali, również kochali się w kinie czarnym. Ja osobiście uwielbiam i polecam trylogię Jean- Pierre Melville'a ("Samuraj", "W kręgu zła" i "Glina"). Intryga, wiele niedopowiedzeń i nietuzinkowy, tajemniczy bohater. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, nie słyszałam wcześniej o tych filmach, dzięki.

      Usuń