2 lata pisania o kinie

Na pierwszą rocznicę powstania bloga nie robiłam nic, więc pomyślałam, że jakiś krótki post na drugą byłby całkiem na miejscu. Dzisiaj mijają dokładnie 2 lata od kiedy na blogu pojawił się pierwszy post (była to recenzja filmu "Charlie i fabryka czekolady"). Pewnego wieczoru weszłam bezmyślnie na czyjś blog i pomyślałam, że zobaczę tak z ciekawości jak to wygląda od wewnątrz. Dwie sekundy zajęło mi wymyślenie adresu i nazwy. Przypomniało mi się, że na komputerze mam napisaną kiedyś tam na jakiś konkurs czy coś recenzję, więc ją wrzuciłam, a potem... wrzuciłam następną, a potem następną. Nie miałam wtedy pojęcia, że będę ten blog prowadziła 2 lata. Dla odmiany nie będę wypisywać zalet tego, że go prowadzę. Kocham kino, kocham pisać i mimo,że tak szczerze mówiąc bardziej lubię, a raczej kocham pisanie fikcji to dzielenie się swoimi opiniami o kinie też sprawia mi mnóstwo frajdy. Na waszych oczach pisałam pierwsze recenzje i jakimś cudem piszę je do dziś. Wiem, że to lubię i nie mam pojęcia jak długo jeszcze będę tu pisać, ale na razie mam cały czas mam mnóstwo pomysłów i zapału. Bardzo dziękuję każdej osobie, która czyta to co piszę, dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze, dziękuję też osobom, które doceniają treści, które wrzucam na fanpage. Nie wiem o czym jeszcze napisać, widziałam na niektórych blogach podsumowania wyświetleń postów, a że nie mam innego pomysłu to też się podzielę, taka tam ciekawostka. Może przyda się osobom zaczynającym jako motywacja czy do zorientowania się jak to po czasie wygląda. Oto 5 postów z największą ilością wyświetleń.

"Dobre i złe romanse" 9748
"Powtórnie narodzony - recenzja" 5730
"80 filmów o miłości nastolatków" 3095
"Przegląd filmów z... Joaquinem Phoenixem" 3055
"Starred Up - recenzja" 2366

Raz jeszcze ślicznie dziękuję każdemu kto tu kiedykolwiek wszedł :)