Indywidualista trzymający się z
dala od Hollywood, przez niektórych uważany nieco za dziwaka (według niego
samego po prostu normalny facet, który nie oszalał od sławy), a dla mnie? Nieziemsko
przystojny mężczyzna i świetny aktor, którego grę od lat kocham, uwielbiam i podziwiam.
Sekta, śmierć brata – o dzieciństwie i życiu prywatnym nie rozmawia i dobrze,
bo najważniejsze jest to co widzimy w jego wykonaniu na ekranie, a jest na co
popatrzeć. Mój absolutny numer 1, człowiek którego obecność uratowałaby
najgorszy film. W dodatku niczym wino – im starszy tym lepszy. Trzykrotnie nominowany do Oscara (aż mi się nie chce tego komentować...) i laureat Złotego Globu. Rzecznik PETA, weganin, nienoszący niczego ze
skóry. Odmówił założenia skórzanych butów podczas sesji dla Prady oraz na
planie m.in. Gladiatora na jego prośbę „skórzane” ubrania zostały wykonane z
syntetyków. W 2012 roku zaserwował nam nieziemski popis aktorstwa, wytyczając nową
jakość w kinie. Już wiecie o kim mowa – Joaquin Phoenix!
Czarna komedia Gusta Van Santa na papierze mogła wydawać się naprawdę ciekawym pomysłem, jednak wykonanie kuleje. Film jest przydługi, nudnawy, forma udająca dokument jest beznadziejna. Produkcja ma jednak jeden, ogromny plus - rewelacyjną Kidman, która po mistrzowsku pokazała "parcie na szkło". Można obejrzeć jako ciekawostkę.
1997 Abbotowie prawdziwi (Inventing the Abbotts)
Trzy zamożne siostry i
mieszkający nieopodal bracia, których łączy co? Wiadomo – różnorakie uczucia. Słabo
znany film reżysera „Słodkiego listopadu” z gwiazdorską obsadą: Liv Tyler,
Jennifer Connelly, no i Phoenix. Nieco banalny, ale urzekający film o losach
dorastających znajomych. Zdecydowanie bardziej dla kobiet, niespecjalnie
skomplikowany, ale na tym polega jego szczerość i urok. Film oparty na
opowiadaniu Sue Miller.
1998 Martwe gołębie (Clay Pigeons)
Film na który w życiu nie
zwróciłoby się uwagi. "Jakiś średniak, pewnie nic ciekawego", a potem? Pozytywne zaskoczenie. Vince Vaughn jako psychopata, którego nie da się nie
polubić - trzeba zobaczyć. Coś
oryginalnego, specyficznego, a przy tym z niepowtarzalnym klimatem. Fajna,
lekka, trochę dziwaczna historyjka.
1998 Powrót do raju (Return to Paradise)
Znowu Phoenix i Vaughn razem na
ekranie. Ten drugi jest tutaj tym, którego oglądamy najwięcej (generalnie długo
kojarzyłam go ze średnich komedii, a tutaj pokazuje, że świetnie
radzi sobie również w dramacie). Film to jeden z tych przejmujących, wzruszających i zaskakujący. Myślę,
że z tej historii mogli wyciągnąć trochę więcej, ale i tak dobre kino, wzruszycie się.
1999 Osiem milimetrów (8MM)
Totalnie nie mój klimat, ale
dość dobry thriller z Nicolasem Cagem. Czytałam mnóstwo bardzo pochlebnych
opinii, ja jednak nie mogę się przekonać do brutalnego filmu o dewiacjach. Po prostu nie lubię tego typu filmów. Wspomniałam o nim tu
tylko dlatego, żeby wrzucić zdjęcie – sprzedawca w sex-shopie, czyli Phoenix w
nieco innym wydaniu;)
W tym samym roku „Ślepy Tor”, czyli
przyzwoity średniaczek z Charlie Theron i dobrym Wahlbergem.
2000 Zatrute Pióro (Quills)
Świetny, genialny, szokujący –
niesamowity! Chwilami obrzydliwy, chwilami nieco perwersyjny. Film biograficzny
opowiadający historię kontrowersyjnego francuskiego pisarza – Markiza de Sade
(kilka słów przypomnienia: TUTAJ). A Phoenix pojawia się w roli… księdza. Geoffrey
Rush w roli głównej – cud, miód, malina.
2000 Gladiator
Czy drugoplanowy bohater może
przyćmić tego, który ma być tym najważniejszym, najwspanialszym i tak dalej? A
może. No dobra Crowe też był świetny, ale było w nim coś przerysowanego. Obrzucony
Oscarami film Ridley’a Scotta chyba wszyscy widzieli. Bezwzględny Kommodus i ten
jego obłęd w oczach: fragment filmu.
2001 Buffalo Soldiers
Film, który po rzucie okiem na
plakat i przeczytaniu opisu wydaje się być jakąś kiepską komedią. Długo go
odkładałam, ale okazał się całkiem przyjemny 6-7/10. Czy ja wiem „czarna
komedia”? Raczej dramat. Miał kilka zabawnych momentów, ale kojarzę go raczej jako dość mocne kino
(zaskakujące!). Niby banał: grupka próbujących się wymigać od
jakiejkolwiek pracy żołnierzy (żeby się nie zmęczyć, pobawić i jeszcze trochę
zarobić), ale wyszło coś oryginalnego i zaskakująco i jak na
oczekiwania przed seansem dobrego. Swój pozytywny wkład ma tu Ed Harris. Rok później Phoenix
pojawił się w średnio przyjętym przez widzów thrillerze science-ficition „Znaki” u boku Mela Gibsona.
2003 Wszystko dla miłości (It’s All About Love)
Wielka miłość, która przetrwa
wszystko i tak dalej – taki film powinien mnie wzruszyć i doprowadzić do łez.
Jednak jak dla mnie był po prostu tragiczny. W tym negatywnym sensie. Miał w sobie coś pretensjonalnego i wszystko
było do granic możliwości nadmuchane i nadęte. Jest to melodramat science-fiction, film strasznie
dziwny. Pamiętam pewien chłód i wyniosłość, która sprawiła, że zdałam sobie
sprawę, że gdyby nie Phoenix to wspominałabym film jako totalny gniot. 2021
rok, globalne ocieplenie, małżeństwo w separacji spotyka się, a uczucia nagle odżywają. Jakieś akcje typu klonowanie głównej bohaterki nie
przemawiają do mnie nigdy i ten film wyjątkiem nie był. Coś strasznie dziwnego,
muszę kiedyś obejrzeć raz jeszcze.
2004 Płonąca pułapka (Ladder 49)
Kolejny, bardzo dobry i poruszający film o pracy strażaków. Produkcje o pracy straży najczęściej trzymają w napięciu i wzruszają - tu było tak samo. W tym samym roku „Osada”,
czyli jeden z tych gorszych występów w karierze Phoenixa oraz „Hotel Ruanda”.
Film biograficzny
przedstawiający życie Johnny’ego Casha. Mój ulubiony, tak jak i Control (oj
lubię te muzyczne/biograficzne). Wspaniały, idealnie dobrany duet – Phoenix i
Witherspoon. Pisałam o nim dużo w recenzji. Przypomniał mi się jeden filmik,
gdzie rozbraja i śmieszy szczere zaskoczenie Phoenixa „Who would ever have thought that I would win in the comedy or musical category?” i ta reakcja
widowni – bezcenna. Sami zobaczcie,
krótki film z rozdania Złotych Globów: TUTAJ.
2007 Królowie nocy ( We Own the Night)
Dwóch braci - jeden to manager nocnego klubu, a drugi oddany pracy i swoim wartościom policjant. Narkotyki, pościgi (w sumie to chyba jeden) i mafia. Film ma swój klimat,
jest kilka przyspieszeń. Nie ma co ukrywać, że miło się patrzy na Mendes. Czuć dreszczyk, napięcie i nie zabraknie zaskoczeń. Jak lubicie gangsterskie klimaty to czemu nie. Muzyka
Wojciecha Kilara (pękajmy z dumy). W tym samym roku "Droga do przebaczenia", czyli fajny pomysł, całość przejmująca, ale czuć pewną naiwność (wiecie, te zbiegi okoliczności). Mimo wszystko jest dobrze i warto obejrzeć. Jego część przedstawia rozpacz ojca po stracie dziecka, a część wyrzuty sumienia sprawcy wypadku. No i wszystko dąży w jednym kierunku - zdenerwowani czekamy na finał.
2008 Kochankowie (Two lovers) - recenzja TUTAJ
Film bardzo skromny, bez grama
rozmachu. Przy tym wzruszający, boleśnie szczery – mój ulubiony. Spod powłoki szarości i przeciętności m.in.
miejsc czy fabuły (on jeden – one dwie) do widza przechodzą wszystkie te
wahania, rozterki głównego bohatera – cały ten ból i zagubienie, które aż
kipią z ekranu. Trochę to banalne, ale generalnie długo czekałam na film, w którym
zobaczę Phoenixa właśnie w takiej roli – bardzo wrażliwy, z problemami, zagubiony,
a przy tym pociągający – no i się sprawdził.
2012 Mistrz (The Master) – recenzja: TUTAJ
Jeden z najważniejszych filmów 2012
roku. Szczególnie wyczekiwany ze względu na reżyserię (Paul Thomas Anderson),
który karmi filmami swoich fanów niezbyt często, no i Phoenix dla którego ten
film miał być wielkim powrotem (no i był). Coś co nie zachwyciło mnie tak jak myślałam
przed seansem, że zachwyci, ale jakbym była uboga nie widząc go – zapada w
pamięć i trzeba zobaczyć dla tego co wyprawia tam Phoenix.
Komediodramat Spike Jonze'a. W filmie występują też Rooney Mara, Amy Adams, Olivia Wilde i głos Scarlett Johansson. Film opowiada historię mężczyzny, który zakochał się w... swoim systemie operacyjnym. Akcja rozgrywa się w przyszłości. Śliczny zwiastun: tutaj
2014 Imigrantka - recenzja TUTAJ
Melodramat w reżyserii Jamesa
Graya (wyżej pisałam o jego dwóch filmach – „Kochankowie” i „Królowie nocy”,
gdzie obok Phoenixa pojawia się Marion Cotillard jako polska imigrantka. Produkcja została przez widzów przyjęta chłodno, moim zdaniem Gray nie zawiódł. To klasyczne kino z niejednoznacznymi moralnie bohaterami. Phoenix ma kilka mocnych scen.
2014 Inherent Vice - post o filmie TUTAJ
Film w reżyserii Paula Thomasa Andersona. Oparty na książce Thomasa Pynchona. W filmie wystąpią też: Josh Brolin, Reese Witherspoon, Benicio del Toro, Owen Wilson i Jena Malone.
2014 Nieracjonalny mężczyzna
Phoenix u Allena, obok Emma Stone.
2014 Nieracjonalny mężczyzna
Phoenix u Allena, obok Emma Stone.
Przejrzałam
wypowiedzi Phoenixa, kilka wydało mi się całkiem ciekawych i przyjemnych,
pomyślałam, może znajdzie się ktoś zainteresowany, także wrzucam poniżej.
It's been a year since last time I tried to
give up smoking. I went to a hypnotist; we sat down and started talking. A
couple of hours later, I woke up; the hypnotist wasn't in the room, but his
wife was. I was like 'Oh my goodness, I fell asleep and didn't get to talk to
the doctor.' And she said 'Don't worry, you talked...' I freaked out, left
their place, immediately bought a pack of cigarettes and smoked, terrified of
what I'd said.
I don't know Shakespeare! I'm not a serious
actor. Directors always make references, and I go: "Ah, I'll check it
out," and I never, ever do. I'm incredibly lazy.
Early on, there wasn't much strategy in
choosing roles. I didn't get offered 400 movies; I got offered four, and I did
those movies. Let's be honest: If I were six-foot-two, blond and incredibly
muscular, they would have been banging down my door. Any actor who doesn't
admit that is wrong. But once you've established yourself, you try to break out
to the other place...The irony is that I am suddenly being offered all those
things usually offered to the six-foot-two blond guy with the big chest. And
I'm going, "Are you motherfuckers crazy? I'm finally fucking starting to
get into some real work, and now you want me to make movies where I run around
with a fucking gun, chasing dudes?" I can't understand actors who, after
busting their asses for years, get nominated for an Oscar at the age of 45 and
win it, and the next 10 movies they make are fucking crap.
Przegląd filmów z... Cameron Diaz, Joaquinem Phoenixem, Keirą Knightley, Ryanem Goslingiem, Kristen Stewart, Jennifer Lawrence, Samem Rileyem, Leonardem DiCaprio, Christem Hemsworthem, Emmą Stone, Reese Witherspoon, Lily Collins, Bradem Pittem, Sienną Miller, Julią Roberts, Natem Wolffem, Saoirse Ronan, Natalie Portman, Shailene Woodley
Fajne zestawienie.Filmy z Joaquinem Phoenixem oglądam mniej wiecej od 1999 roku czyli od 8MM i uważam że jest coraz lepszym aktorem charakterystycznym,z Twoimi opiniami tez sie zgadzam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
http://www.film2me2you.blogspot.com/
Świetne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńZatrute Pióro bardzo mi się podobało i również zgadzam się z twoimi opiniami.
zapraszam na nowe recenzje http://kino-strefa.blogspot.com/
Musisz obejrzeć jeszcze raz "Płonącą pułapkę". To jest genialny, BARDZO dobry film! I na pewno nie będzie Ci się mylił z innymi ;)
OdpowiedzUsuńOd pierwszej do ostatniej sceny trzyma w napięciu. Chociaż w sumie pod koniec to nie w napięciu, ale straszny wyciskacz łez. Widziałam ten film milion razy i ZA KAŻDYM razem ryczę...
Poza tym kocham Phoenixa za Gladiatora i Spacer po linie. Do Zatrutego pióra miałam pewien dystans, ale kiedy obejrzałam... zakochałam się! :)
K.
A! Jeszcze mam takie małe pytanie.
OdpowiedzUsuńPróbowałaś może nawiązać kontakt z Joaquinem? Jakaś prośba o autograf?
Ja co roku wysyłam mu życzenia urodzinowe na facebook`u, bo wiem, które konto jest prawdziwe. Ale niestety nigdy nie dostałam odpowiedzi. Choć w sumie...nie dziwię się :) Nie ja pierwsza mu wysyłam. ;)
K.
Haha nie, raczej nie próbowałam :) Ale powodzenia!
UsuńWszystko fajnie, ale Pat O'Connor ("Inventing the Abbotts") to facet.
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńJoaquin jest świetny! Moim zdaniem swój geniusz aktorski w pełnej krasie pokazał w Mistrzu.
OdpowiedzUsuńjeden z moich ulubionych, ale "Kochankowie" to była pomyłka ...
OdpowiedzUsuńMi w 100% podpasował wrażliwością, klimatem.. Ale rozumiem, że może być odbierane jako kiczowate, nudne i banalne romansidło :) Nie umiem go nawet "bronić", mój bardzo subiektywny faworyt :)
Usuń