Kilka występów w nowszych produkcjach ("Z ust do ust"czy "Siostry"), a nawet "Garsoniera" nie sprawiły, że zrozumiałam fenomen legendarnej Shirley MacLaine. Postanowiłam więc obejrzeć kilka pozycji więcej, co okazało się bardzo dobrym pomysłem. Po "Pięciu mężach pani Lizy" naprawdę polubiłam MacLaine, a już od jej siedmiu wcieleń u Vittorio De Sica nie mogłam oderwać od niej oczu. Laureatka Oscara za "Czułe słówka" ma niesamowity dar wcielania się w różne typy kobiet, co udowodniła właśnie w "Siedem razy kobieta" - od silnych, niezależnych po skończone idiotki. Jest cudna, rozkoszna i wyjątkowo swobodna. Urodzona aktorka.