Przegląd filmów... Wesa Andersona

Urodzony 45 lat temu w Houston. Studiował filozofię na University of Texas, gdzie poznał Owena Wilsona, z którym zaczął kręcić krótkometrażowe filmy. Jeden z nich "Bottle Rocket" został bardzo ciepło przyjęty m.in na festiwalu Sundance w czego efekcie Anderson postanowił nakręcić pełnometrażową wersję. Nie otrzymała tak pozytywnych opinii, lecz reżyser zyskał sobie grono fanów (włączając Martina Scorsese, który do dziś go uwielbia). Jego filmy były trzykrotnie nominowane do Oscara. Oryginalny, zabawny, niepowtarzalny - Wes Anderson!

1996 Trzech facetów z Teksasu (Bottle Rocket)
Anthony po opuszczeniu szpitala psychiatrycznego wraz ze swoim przyjacielem Dignanem i kumplem Bobem postanawiają zostać bandytami. Mimo chęci i dokładnie opracowanego planu nie wszystko idzie tak jak powinno, a raczej fatalnie. Pomimo tego oraz nieporozumień i kłótni przyjaciele pogodnie idą przez życie i chcą zrealizować swoje początkowe marzenie. Najprostszy, najlżejszy i najbardziej uroczy (głównie pod względem ciapowatości i szczerości we wszystkim co robią bohaterów) film Andersona, pozbawiony jeszcze oryginalnej formy, z której reżyser jest znany. Film, który możecie sobie odpuścić - 6+.

1998 Rushmore
Chyba najbardziej uniwersalna czy wręcz życiowa, a zarazem posiadająca już (jeszcze rozwijające się), ale już typowe dla Andersona specyficzne cechy (jak ujęcia czy styl) produkcja. Bawi nieco mniej niż inne jego filmy, za to ujmuje i klepie widza po ramieniu. W pozytywny sposób przedstawia (i może wręcz radzi jak radzić sobie z nimi) te gorsze momenty jakie mogą spotkać w życiu człowieka. Może niektórzy dostrzegą w nim swoje problemy. O przyjaźni, wybaczaniu, spełnieniu. Uważana przez wiele osób za najlepszą produkcję Andersona, dla mnie bez rewelacji - 7/10.

2001 Genialny klan (The Royal Tenenbaums)
Jeśli chodzi o dbałość o szczegóły i generalną obfitość w przedmioty chyba na pierwszym miejscu stawiam właśnie tę produkcję. Chwilami zbyt na chłodno przedstawiona historia, a do tego wątek, w którym występuje Gwyneth Paltrow niestety nie przypadł mi do gustu. Kilka świetnych momentów i cudowny Luke Wilson - 8/10.


2004 Podwodne życie ze Stevem Zissou (The Life Aquatic with Steve Zissou) - recenzja
Murray w moim ulubionym wydaniu. Zrobiony z ogromną pasją i zaangażowaniem film. Oprócz standardowego składu perełki w obsadzie - Cate Blanchett oraz (świetny w tej roli) Willem Dafoe. Nie rozumiem czemu tak słabo przyjęty, taki sam jak inne filmy Andersona, tyle, że poszerzony o akcję i jeszcze więcej humoru. Cudowna scena z orką, z piratami (przewijałam ją 3 razy) i wiele innych. Pokochacie ekipę tego statku - 9/10.


2007 Pociąg do Darjeeling (Darjeeling Limited) - recenzja
Trzech skłóconych braci wyrusza w podróż aby odnowić więzy i spotkać się z dawno niewidzianą matką. Film w połowie którego o 2 w nocy zadzwoniłam do chłopaka krzycząc radośnie "chyba znalazłam ulubionego reżysera - przecież to jest świetne!". Genialne trio, mnóstwo śmiechu - 9/10.

 



2009 Fantastyczny Pan Lis (Fantastic Mr.Fox) - recenzja  
To za co pokochałam tę produkcję to przede wszystkim humor i dialogi. Dopieszczone do granic możliwości, każde słowo które wychodzi z ust (pyszczków?) bohaterów jest zabawne, interesujące - nie ma tu miejsca na nudne wypowiedzi, które posuwają tylko akcję do przodu. Świetne podłożony głos przez Clooney'a (oprócz niego również m.in. Meryl Streep). Do tego jeden z najlepszych i najoryginalniejszych soundtracków jakie dane mi było słyszeć. Scenariusz oparty na książce Roalda Dahla. Mistrzostwo - 10/10.

2012 Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom (Moonrise Kingdom) - recenzja
Jeszcze bardziej dziwny w tej całej dziwności Anderson. W moim odczuciu nieco inna niż reszta i chyba najbardziej serio przedstawiona historia. Muzyki podczas sceny gdy para wychodzi z kapliczki nie potrafię opisać słowami. Troszkę mniej humory i troszkę mniej jaj, ale cudownie - 9/10.


2014 Grand Budapest Hotel - recenzja
Anderson stworzył film bogaty w ilość bohaterów, wątków, gatunków, a zarazem produkcję bardziej przystępną dla szerszej  publiczności. Od podstaw zbudowany świat pełen bohaterów, przygód i kolorów, jednak jak zawsze nieprzesłodzony, intrygujący i dający widzowi mnóstwo frajdy. 9 nominacji do Oscara  :)






Jeśli macie nadal niedosyt to tutaj znajdziecie reklamy wyreżyserowane przez Wesa Andersona, a tutaj post o świecie kreowanym przez niego.




6 komentarzy:

  1. Po Fantastycznego Pana Lisa sięgnę, podoba mi się ta animacja :) Nie sądziłem, że Amerykanie jeszcze bawią się lalkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z tych filmów po seansie, którego pojawia się we mnie jakaś tajemnicza, pozytywna energia i mogę góry przenosić :) Do tego bardzo zabawny, chociaż na tyle specyficzny, że ciężko polecać wszystkim. Warto się jednak przekonać!

      Usuń
    2. Spróbuję na pewno, chociaż mnie motywuje raczej ciekawość jak im to wyszło od strony technicznej :D Takie tam zboczenie zawodowe.

      Usuń
    3. Rozumiem :) W takim razie wiele nie powiem, bo się nie znam, ale mi się bardzo i od tej strony podobało :)

      Usuń
  2. Dziś widziałam "Grand Budapest Hotel". Świetna zabawa!

    OdpowiedzUsuń