"Ciche światło" ("Stellet licht")
Johan jest mennonitą. Żyje wraz z rodziną w odciętej od świata
protestanckiej wiosce na północy Meksyku. Zgodnie z zasadami swojej
wiary, powinien być wierny kobiecie, którą poślubił i która wydała na
świat jego dzieci. W jego społeczności rozwody nie istnieją. Życie
mennonitów to bowiem droga, która wiedzie do świętości. To oznacza, że
trzeba przestrzegać surowych reguł: modlić się, ciężko pracować,
rezygnować z przyjemności, żyć w prostocie, szanować naturę. Należy
wiele od siebie wymagać. To świat jasnych, czystych reguł. Ich
nieprzestrzeganie grozi wykluczeniem ze społeczności. Johan dobrze wie,
kim jest i czego nie powinien się dopuszczać. Jednak zakochuje się i
odkrywa, że człowiekiem rządzi także siła pragnienia i pożądania. Choć
ma silne poczucie winy, nie potrafi zrezygnować z zakazanej miłości.
"Przyszłość" ("The Future")
Jason (Hamish Linklater) i Sophie (Miranda July),
małżeństwo z czteroletnim stażem, decydują się na pierwszy naprawdę
poważny krok. Postanawiają przygarnąć schorowanego kota, któremu
weterynarze nie wróżyli długiego życia. Przyszłego pupila czeka jednak
jeszcze miesiąc rekonwalescencji w klinice, a pielęgniarka z radością
oświadcza, że w dobrych warunkach będzie on mógł przeżyć wiele lat.
Nieco zaniepokojeni wizją nagłej odpowiedzialności, Jason i Sophie chcą
wykorzystać pozostałe im dni wolności, by spełnić swoje marzenia albo
zrobić coś dla świata.
"Moja dziewczyna" ("My Girl")
"Moja dziewczyna" to opowieść o dorastaniu i pierwszej miłości. Rewelacyjna debiutantka Anna Chlumsky wciela się w rolę Vady Sultenfuss, nad wiek rozwiniętej jedenastolatki, której obsesją jest śmierć. Dan Aykroyd gra jej owdowiałego ojca, właściciela miejscowego zakładu pogrzebowego, Jamie Lee Curtis
- atrakcyjną kosmetyczkę, która u niego pracuje. W roli Thomasa J. -
chłopaka z sąsiedztwa, który ubóstwia Vadę - oglądamy niezawodnego Macaulay Culkina ("Kevin sam w domu"). Niezwykłe wydarzenia tego lata, pierwszy pocałunek, nieuchronne rozstanie sprawią, że Vada wkroczy w wiek dojrzewania. "Moja dziewczyna" to wspaniały film, który rodzice powinni oglądać wspólnie z dziećmi.
Adam Lerner (Joseph Gordon-Levitt) ma całkiem fajne życie. 27 lat, dobra praca, seksowna i piękna narzeczona (Bryce Dallas Howard) oraz oddany przyjaciel u boku (Seth Rogen).
A pewnego dnia okazuje się, że ma też wielkiego guza wzdłuż kręgosłupa.
Jeżeli nie zostanie on szybko usunięty, chłopak nigdy nie skończy 50,
30 a może nawet i 28 lat. Po pierwszym szoku zarówno Adam jak i jego
bliscy próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A metody radzenia
sobie są różne… Kumpel wykorzystuje chorobę Adama do podrywania
dziewczyn „na współczucie”. Matka (Anjelica Huston)
tak bardzo koncentruje się na własnym panicznym lęku o syna, że w ogóle
o nim zapomina. Ukochana rzuca się w wir życia towarzyskiego, a młoda
terapeutka (Anna Kendrick) okazuje się bardziej zestresowana sytuacją niż jej (trzeci w życiu) pacjent.
"Simon Birch"
Simon Birch wierzy, że został stworzony przez Boga, aby wypełnić jakieś
specjalne, bohaterskie zadanie. Simon i jego najlepszy przyjaciel Joe
Wenteworth są członkami społeczności małego miasteczka w Nowej Anglii.
John jest nieślubnym synem lokalnej piękności i nie zna swojego ojca, a
dwunastoletni Simon jest tak mały, że wciąż gra rolę dzieciątka Jezus w
kościelnych jasełkach. Ich przyjaźń zostaje wystawiona na próbę, gdy
latem 1964 roku grający w baseballowej "Małej Lidze" Simon zagrywa tak
niefortunnie piłkę, że trafia i zabija matkę Joe. Chłopiec postanawia,
że jego wielkim bohaterskim zadaniem będzie odnalezienie ojca swojego
przyjaciela.
"Życie jak dom" ("Life as a House")
Architekt George Monroe (Kevin Kline)
jest rozwiedzionym 50-latkiem, mieszkającym samotnie w ruderze, która
przypomina raczej szopę niż dom. Niespodziewanie mężczyzna staje w
obliczu faktów, które odmieniają jego dotychczasowe życie. Najpierw
zostaje wyrzucony z pracy, a następnie dowiaduje się, że jest chory na
raka i ma przed sobą niewiele czasu. Ta ekstremalna sytuacja mobilizuje
George'a do działania, by nareszcie zrobić z życiem to, czego zawsze
pragnął. Ludzie, o których prawie zapomniał: eks-żona Robin (Kristin Scott Thomas) oraz nastoletni i bardzo kłopotliwy syn Sam (Hayden Christensen)
na nowo stają się dla niego najważniejsi. Postanawia zbudować dom
swoich marzeń i zanim się zorientuje, zacznie także odbudowywać świat
wokół siebie.
Antonio Banderas
"Osiem i pół" ("8 1/2")
Machina promocyjna ruszyła, ustawiono dekoracje, zatrudniono aktorów,
ustalono termin rozpoczęcia zdjęć, producenci obliczają zyski, widzowie
niecierpliwie czekają na premierę. Brakuje tylko pomysłu na film. Na
planie filmowym Guido improwizuje, wspomina dzieciństwo, kochanki,
postaci stworzone w poprzednich produkcjach. Rzeczywistość miesza się z
marzeniami a przeszłość z wizją kolejnego filmu. Bohater "Osiem i pół" to w dużej mierze sam Fellini,
którego po 6 pełnych i 3 krótkich metrażach (ten miał być „ósmym i
pół”) ogarnął kryzys twórczy. Wydaje się, że reżyser podchodził jednak
do tego z dystansem: przy obiektywie kamery miał umieścić kartkę z
napisem: Pamiętaj, że to komedia. "Osiem i pół" ("8 1/2")
"Przeminęło z wiatrem" ("Gone with the Wind")
"Przeminęło z wiatrem" to ekranizacja bestsellerowej powieści Margaret Mitchell, o tym samym tytule. Film opowiada o losach Scarlett O'Hara (Vivien Leigh),
beztroskiej, pięknej i otoczonej kawalerami dziewczyny, której
przyjemne i bogate życie przerywa niosąca z sobą śmierć i zniszczenie
wojna. Równocześnie spada na nią wieść o ślubie Ashleya (Leslie Howard), w którym potajemnie się kochała, z nienawistną jej Melanią (Olivia de Havilland).
Scarlett, chcąc zrobić mu na złość, przyjmuje oświadczyny pierwszego z
brzegu mężczyzny, który bardzo szybko umiera. Jako wdowa Scarlett
zostaje pozbawiona wszelkich zabaw i przyjemności. Wtedy w jej życiu
zjawia się awanturnik - Rhett Butler (Clark Gable). Jakiś czas temu na blogu pojawiła się lista filmów, na których to ja musiałam wycierać oczy ;) Post znajdziecie tutaj.
Bardzo lubię serie tych króciutkich wywiadów dla W magazine, bardzo podoba mi się ich ta czarno-biała estetyka. Uwielbiam "Przeminęło z wiatrem", ale nigdy na nim nie płakałam. Ale za to zawsze płaczę na "Stalowych magnoliach" tak jak James Franco i rozbawił mnie Collin Firth, który płakał na "Dumbo" (trochę wykroczyłam poza Twoją listę, ale mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ;) ).
OdpowiedzUsuńNie no właśnie super, że dodałaś :) "Dambo" widziałam kilkanaście lat temu i ledwo pamiętam, ale rzeczywiście kojarzę, że było tam coś smutnego z jego uszkami. A wywiady są świetne, fajny montaż, idealna długość. Co jakiś czas coś oglądam ;)
Usuń