komedia
rok: 2015
reżyseria: Seth MacFarlane
scenariusz: Alec Sulkin, Wellesley Wild, Seth MacFarlene
Uroczy, pluszowy miś, który klnie jak szewc, pali kiedy tylko może i pije piwo za piwem. Twórcy "Family Guy" i ten pomysł się udał i to na tyle, że po zawrotnym sukcesie "Teda" grzechem byłoby nienakręcenie sequela. Okazuje się, że powstanie go było dobrym pomysłem nie tylko dlatego, że tłumy ponownie pognały by oglądać wybryki wiecznie ujaranych przyjaciół, ale również dlatego, że przy tym filmie można naprawdę się pośmiać. Po sympatycznym i niezłym technicznie, lecz umiarkowanie zabawnym "Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie", "Ted 2" zaskoczył mnie, bo mimo, że zaprezentował podobny, tzn. posrany i absurdalny humor to tym razem zdrowo się uśmiałam.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mark wahlberg. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mark wahlberg. Pokaż wszystkie posty
"Nostalgia anioła" - recenzja
dramat/fantasy
oryginalny tytuł: The Lovely Bones
rok: 2009
reżyseria: Peter Jackson
scenariusz: Peter Jackson, Fran Walsh, Philippa Boyens
Spodziewałam się wyciskacza łez, czegoś przejmującego i
melancholijnego. Niestety ani się nie wzruszyłam ani też specjalnie nie
zaangażowałam w historię, jednak nie chcę się tutaj znęcać nad tym filmem z
jednego prostego powodu. Okazało się, że nie byłam po prostu grupą docelową tej
produkcji, jest od zdecydowanie przeznaczony dla młodzieży. Wiecie, to tak jakby
dziecko wyłączyło po kilku scenach krwawy horror (w wersji optymistycznej) i
uznało, że film był słaby, bo nie dało nawet rady obejrzeć go do końca. Ja do
końca obejrzałam, ale cały czas czułam się trochę nie na miejscu.
Z jednej strony łąki, niebo i kolory w pewien sposób robią
wrażenie, ale z drugiej wszystko to było potwornie sztuczne. Nie tylko efekty
dotyczące krajobrazów, ale i inne (np. jedna z ostatnich scen, związana z panem
w okularach – nie chcę zdradzać) również potwornie wykonana. Fabuła
przedstawiona jest bardzo chaotycznie, skaczemy między ziemią, miejscem,
gdzie znajduje się Susie, a wydarzeniami z przeszłości. Nie dość, że historia
to mocno pomieszany jest również klimat. To mix wielu gatunków, trochę miłości,
trochę rozpaczy - głównie ojca (to akurat dobrze pokazane), trochę bajki i nieco grozy. Ciężki temat
chwilami przedstawiony w dziecięcy sposób, czasem na poważnie. Niestety dla
mnie to wszystko nie trzyma się kupy, a film można opisać jako bardzo nierówny. Zapomniałabym - świetna Susan Sarandon, mała, ale barwna, przyjemna rola, chociaż oczywiście jak większość rzeczy w tym filmie całkiem od czapy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)