Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mickey rourke. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mickey rourke. Pokaż wszystkie posty

"Sin City 2: Damulka warta grzechu"

kryminał/thriller
oryginalny tytuł: Sin City: A Dame to Die For
rok: 2014
reżyseria: Robert Rodriguez, Frank Miler
scenariusz: Frank Miller

O mój Boże ile ja czekałam na ten film! Pogłoski o kręceniu kontynuacji dochodziły do mnie od dobrych kilku lat. Jedynka była filmem fenomenalnym i otrzymała ode mnie najwyższą możliwą notę. Pokochałam ją za sarkastyczne monologi, absurdy, wyrazistych bohaterów , no i oczywiście za zdjęcia, klimat i efekty – wszystko rodem z rasowego noir.

W filmie możemy podziwiać najlepszą obsadę roku: Mickey Rourke, Jessica Alba, Joseph Gordon-Levitt (co za występ!), Rosario Dawson, Bruce Willis, Eva Green, Juno Temple, Lady Gaga i moi ukochani Josh Brolin i Ray Liotta. Kawał dobrej roboty odwaliła Eva Green przewrotnie odpowiadając osobom zarzucającym jej zbyt częste pokazywanie piersi nagością w prawie każdej scenie. Było to rzeczywiście wręcz śmieszne, bo przez 90% scen śmiało pokazuje biust, ale nieważne. Zagrała wybornie i oprócz naiwnych mężczyzn w Basin City uwiodła również mnie. O ile przy pierwszych spotkaniach nieco mnie drażniła i wzbudzała mieszane uczucia to w tym przypadku tak samo jak w „300: Początek imperium” została idealnie obsadzona i wykorzystała swój głos, ciało i talent aktorski w dwustu procentach. Eva to Eva, jednak kto by pomyślał, że umiarkowanie przeze mnie lubiany Gordon-Levitt będzie tak rewelacyjny! Zdecydowanie mój ulubiony bohater w filmie - odważny, niepokorny przystojniak, któremu kibicujemy od pierwszych scen. Alba na parkiecie nie zawodzi. Wątek jej upadku został świetnie przedstawiony, chociaż popsuł go trochę Bruce Willis – beznadziejny występ. Kolejnego twardziela gra Josh Brolin, o którym nie można powiedzieć więcej niż to, że zagrał zakochanego macho tak jak trzeba. No i niezniszczalny Rourke – stary, poczciwy Marv.

Buffalo '66


komediodramat
rok: 1998
reżyseria: Vincent Gallo
scenariusz: Vincent Gallo, Alison Bagnall

Myślałam, że przemierzyłam Filmweb wzdłuż i wszerz, a jednak. Jakimś cudem nigdy nie trafiłam na „Buffalo ‘66”. Christinę Ricci bardzo długo kojarzyłam jako Wednesday Addams, do czasu gdy obejrzałam „Pokolenie P”, gdzie moim zdaniem stworzyła najlepszą postać osoby z osobowością borderline, jaką widziałam na ekranie. Zapomnijcie jednak o szczupłej, bladej dziewczynie z czarnymi włosami i wybałuszonymi oczami. Tutaj oglądamy uroczą blond istotkę przy kości. Vincenta Gallo głównie pamiętałam z „Domu dusz” i z „Tetro”. Oprócz tego, że jest aktorem jest też modelem i muzykiem. No i reżyserem, a „Buffalo ‘66” było jego reżyserskim debiutem (razem stworzył 3 niezależne, długometrażowe filmy). Film po części jest zainspirowany jego życiem, głównie chodzi tutaj o rodziców.