Trzeci kwartał 2015 - podsumowanie

W sierpniu i wrześniu nie miałam zbyt wiele czasu, filmów obejrzałam bardzo mało, więc z czystym sumieniem mogę polecić wam tylko 3 pozycje. Lipiec był za to filmowo bardzo owocny, ale żeby nie powtarzać tytułów odsyłam do postu (tutaj). A inne podsumowania - pierwszy tutaj, drugi tutaj.

Myślałam, że film będzie bardziej śmieszył niż przerażał i że efekty specjalnie sprzed ponad 50 lat rozbawią mnie do łez. Przez 2 godziny siedziałam w nieustającym napięciu, Hitchcock standardowo nie zawiódł - 9/10. (Ptaki)

Rozwrzeszczana i seksowna - taką Loren uwielbiam oglądać. Dynamicznie i zabawnie. (Chleb, miłość i...)

Shirley ma w sobie jednocześnie seksapil dojrzałej kobiety i chłopięcy luz. W duecie z bardzo dobrym Cainem jak zawsze wypadła znakomicie. Lekkie, umiarkowanie zabawne, ale niezłe kino (o innych filmach z Shirley tutaj). (Gambit)

Po książkę sięgnęłam po bardzo udanym seansie "Basenu". Standardowa, dobra biografia, wyróżnia się odrobinę tylko tym, że nie są to suche fakty, ale niepozbawiona wielu ciekawych spostrzeżeń i cytatów pozycja. Czytając o życiu Romy ciężko się nie wzruszyć. (Romy i Alain - szalona miłość)

1 komentarz:

  1. Dodaję "Chleb, miłość i..." oraz "Gambit" do listy do obejrzenia :) Dzięki!
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń