Pokazywanie postów oznaczonych etykietą elizabeth taylor. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą elizabeth taylor. Pokaż wszystkie posty

Epicka katastrofa













TOP7: Filmy z psychiatrykiem w tle

Najlepsze filmowe pozycje z psychiatrykiem w tle. Co byście dodali?

"Przerwana lekcja muzyki"
Jeden z filmów, który zafascynował mnie światem kina. Jolie bezbłędna.

"Kto się boi Elizabeth Taylor?"

Nie będę udawać, że jestem molem książkowym (kino to mój żywioł), a o książce nigdy wcześniej na blogu nie pisałam. Pewnie jeszcze kiedyś się zdarzy, ale to pierwszy tego typu wpis. Pomyślałam, że może znajdzie się kiedyś osoba zainteresowana biografią Taylor i nie mogąc zdecydować się na konkretną książkę zajrzy do Internetu. Może mój wpis okaże się wtedy pomocny. To pierwsza jej biografia jaką miałam okazję przeczytać (dosłownie dziś zaczęłam kolejną, zapewne za jakiś czas podzielę się wrażeniami). Zrecenzowałam dla was tylko dwa filmy z jej udziałem - "Poskromienie złośnicy" oraz "Miejsce pod słońcem", więc może  po blogu nie widać, jednak bardzo cenię Taylor jako aktorkę. W ogóle oglądam sporo starszego kina i chyba nawet bardziej cenię filmy z lat 50-tych i 60-tych od współczesnych. Najczęściej jestem tak zachwycona, że nie mam ochoty, nie umiem i po prostu nie chcę sprowadzać pełnego wrażeń, cudownego seansu do kilku słów. Osobom przyklejonym do współczesnego kina po raz n-ty polecam sięgnąć po filmy sprzed 50 lat. Naprawdę nie trzeba oglądać ich z przymrużeniem oka i obniżać wymagań przy ocenie, bo to kino z połowy XX wieku. To w większości filmy, które nadal odbiera się pozytywnie i które wręcz zaskakują mnie aktualnością. Zanim rozpocznę tutaj jeszcze recenzja "Liz i Dick", może ktoś jest zainteresowany. W rolę Taylor wcieliła się tu (niezła!) Lindsay Lohan.

Najpiękniejsze amerykańkie aktorki

Były polskie aktorki, były europejskie aktorki. Przyszedł czas na najpiękniejsze amerykańskie aktorki, chociaż jak wiadomo u większości z nich można doszukać się innych korzeni (dorzucam nawet na końcu Charlize Theron mimo, że pochodzi z RPA, ale nie będę robić postu o afrykańskich aktorkach, ani innego, a gdzieś o tej piękności muszę wspomnieć!). Jak widzicie tym razem nie jest to ranking, uporządkowanie tylu wspaniałych kobiet w jakiejś kolejności jest wyzwaniem, którego się nie podejmuję :) Jak zawsze czekam na wasze opinie i komentarze.


Natalie Portman
"Leon Zawodowiec",  "Czarny łabędź" i "Thor"

Film noir - część 4


Czwarta część serii "film noir" będzie rankingiem obejrzanych przeze mnie filmów noir. Nie widziałam jeszcze wieeeelu ważnych produkcji, ale zebrałam do kupy to co dotychczas obejrzałam i przedstawiam wam w takiej formie. Gdy uzbiera się ich jeszcze więcej uzupełnię ranking i dam wam znać lub zrobię osobny post. Trzy poprzednie wpisy z serii "film noir" (w tym krótki post czym noir tak w ogóle jest) znajdziecie tutaj.

"Poskromienie złośnicy" - recenzja


dramat/komedia/romans
oryginalny tytuł: The Taming of the Shrew
rok: 1967
reżyseria: Franco Zeffirelli
scenariusz: Paul Dehn, Suso Cecchi d’Amico

Bianka jest łagodną, uroczą i wyjątkowo dziewczęcą młodą kobietą. Ma mnóstwo adoratorów jednak jej ojciec nie chce wydać jej za mąż póki ślubu nie weźmie jej starsza siostra. Katarzyna (Elizabeth Taylor) jest nieposłuszna, butna i nieokiełznana. Jeden z adoratorów młodszej z sióstr namawia Petruchia (Richard Burton) do ślubu ze starszą z nich, a tego wizja ogromnego posagu szybko przekonuje i już następnego dnia prosi o rękę córki Baptisty.

To szósta produkcja z Elizbeth Taylor, którą oglądałam. O poprzednich (oprócz "Miejsca pod słońcem") mimo, że są lepsze nic nie napisałam. Chyba po prostu nie wiedziałam jak, bo to trzeba zobaczyć. Elizabeth Taylor jest absolutną mistrzynią świata. Tutaj oczywiście aktorsko większość postaci także stoi na wysokim poziomie, lecz uwagę przyciąga coś innego. To po prostu film przy którym można się pośmiać i zrelaksować. Oparty na sztuce, a do tego trwa 2 godziny.. Nie zniechęcajcie się. Produkcja jest naprawdę zabawna i po prostu przyjemna. Mimo, że bohaterowie mówią wierszem, tematy i czasy są nieaktualne to „Poskromienie złośnicy” i tak świetnie się ogląda i bez żadnego wysiłku rozumie się wypowiedzi bohaterów.

"Liz i Dick" - recenzja


dramat/biograficzny

oryginalny tytuł: Liz& Dick

rok: 2012

reżyseria: Lloyd Kramer

scenariusz: Christopher Monger


Mimo słabych recenzji ciekawość wzięła górę i w końcu obejrzałam "Liz i Dick", gdzie w rolę Elizabeth Taylor wcieliła się Lindsay Lohan. Po tym telewizyjnym filmie sprzed 2 lat wyjątkowo widać, że jest... telewizyjny. Samo wykonanie, muzyka i podejście do historii stoi 2 oczka niżej niż w przeciętnym, dobrym filmie biograficznym puszczanym w kinie. Biorąc pod uwagę te aspekty oraz to, że film został nakręcony za telewizyjny budżet należy mieć realistyczne wymagania. Podchodząc z przymrużeniem oka i małymi oczekiwaniami (a raczej ich brakiem) mogę stwierdzić, że to produkcja przeciętna. Nie jest to totalny koszmar, film obejrzałam bez większego bólu i co zaskakujące całkiem miło patrzyło mi się na Lohan, ale jak mówię - trzeba podejść do niego jak do seansu filmu z niższej półki.