Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ewan mcgregor. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ewan mcgregor. Pokaż wszystkie posty

10 filmów, których akcja toczy się w latach 80-tych

Biały ptak w zamieci (White Bird in a Blizzard)
Po intrygującym zwiastunie i niemałych oczekiwaniach film suma summarum mnie trochę zawiódł, bo dostał "tylko" 7/10, ale z drugiej strony kilkukrotnie wracałam do niego myślami. Bardzo podobała mi się Shailenie Woodley, klimat i... No właśnie nie wiem co, ale ma coś w sobie.

10 filmów, których akcja toczy się w latach 60-tych

Poważny człowiek (A Serious Man)
Gorzki, sarkastyczny, błyskotliwy komediodramat z genialną kreacją Stuhlbarga. Jedna z najoryginalniejszych i najzabawniejszych produkcji jaką widziałam. Hiob, "Proces" Kafki, kot Schrodingera - mało jest filmów, w których tak wiele teorii, postaci itp. z różnych dziedzin życia jest ze sobą w tak interesujący sposób powiązanych. O podejściu do życia, problemach, religii, decyzjach, nauce, absurdalności, priorytetach, przeciętności... Wszystko jest ze wszystkim zgrabnie połączone, a dopatrywanie się tego sprawia ogromną radość, ale jest też nie lada wyzwaniem. Jednak abstrahując od tego wszystkiego to produkcja, którą się świetnie ogląda. Mój ulubiony film braci Coen.

"Sierpień w hrabstwie Osage" - recenzja

dramat/komedia
oryginalny tytuł: August: Osage County
rok: 2013
reżyseria: John Wells
scenariusz: Tracy Letts

Pisarz i alkoholik Beverly Weston (Sam Shepard) zatrudnia do opieki nad swoją żoną i zajmowania się domem sympatyczną Indiankę. Niedługo później znika, a do chorej, opuszczonej Violet (Meryl Streep) zjeżdża się cała rodzina by pomóc odnaleźć ojca. Na miejscu muszą zmierzyć się z przeszłością, problemami i przede wszystkim szczerością, której nikt sobie nie szczędzi. "Sierpień w hrabstwie Osage" to prawdziwa i wręcz do bólu życiowa produkcja. Do tego przejmująca i wprowadzająca w takie cudowne momenty wyciszenia, np. gdy matka opowiada pewnego wieczoru córkom o swoim trudnym dzieciństwie. Myślę, że zmusi większość widzów do chociaż sekundy refleksji nad sobą i swoją rodziną, co jest również ogromnym atutem, jednak tym największym jest dla mnie humor. Specyficzny, sarkastyczny, niesamowity humor. Świetne, inteligentne i zabawne kino.

Klimatyczne wyspy

Zaczęłam pracować nad tym postem po obejrzeniu "Byzantium". Miłość do brytyjskich klimatów gwałtownie się odrodziła, oglądałam przez wakacje znowu więcej kręconych w Wielkiej Brytanii filmów, nie obejrzałam jeszcze wszystkich zaplanowanych, ale publikuję już teraz post, bo coś czuję, że leżałby tak odłogiem przez kolejne pół roku. Postanowiłam zaszaleć i mimo, że nie piszę na blogu o sprawach prywatnych pomyślałam, że skoro robię taki post, a akurat mam kilka zdjęć to czemu nie użyć swoich. Są to wszystkie fotografie z Londynu oraz ta z Brighton. Oczywiście wiele filmów ma więcej niż jedną lokalizację, w której kręcono (np. "Jeden dzień" był kręcony w Edynburgu, Londynie i jeszcze w Francji), więc czasem wypisywałam miejsce gdzie powstało więcej zdjęć czy film bardziej kojarzy mi się z daną lokalizacją. Zapraszam więc na przegląd wyspiarskich filmów ;)
                                                                                Szkocja

"Autor widmo" - recenzja

dramat/thriller
oryginalny tytuł: The Ghost Writer
rok: 2010
reżyseria: Roman Polański
scenariusz: Robert Harris, Roman Polański

Słaba znajomość filmów Polańskiego, ochota na jakąś klimatyczną historię oraz obecność Ewana McGregora i Samanthy Jones (oczywiście Kim Cattrall) ;) skłoniły mnie do obejrzenia „Autora widmo”. Okazało się to dobrą, a nawet bardzo dobrą decyzją, gdyż mogę teraz powiedzieć, że jest to jeden z lepszych filmów jaki w ostatnim czasie widziałam!

"Połów szczęścia w Jemenie" - recenzja

dramat/komedia/romans
oryginalny tytuł: Salmon Fishing in the Yemen 
rok: 2011 
reżyseria: Lasse Hallström 
scenariusz: Simon Beaufoy

Alfred (Ewan McGregor) tkwi od lat w małżeństwie z żoną, z którą łączy go już tylko dach nad głową. Jego monotonne życie i pracę za biurkiem w departamencie ds. rybołówstwa przerywa projekt, którego pod groźbą zwolnienia zgadza się podjąć mimo bardzo sceptycznego podejścia, a raczej opinii, że jest on niewykonalny i absurdalny (co trochę odbija sobie cynicznymi komentarzami). Szejk Muhammed (Amr Waked) nie zważając na koszty ma w planach sprowadzić 10 tysięcy łososi na jemeńską pustynię. Pomaga mu  w tym asystentka Harriet (Emily Blunt). Wokół marzenia szejka robi się całkiem duże zamieszanie. Nie podoba się ono niektórym mieszkańcom Jemenu i oczywiście brytyjskim wędkarzom. (Jedyne) dobre wiadomości współpracy brytyjsko-jemeńskiej chce wykorzystać biuro prasowe premiera – Patricia Maxwell (Kristin Scott Thomas). Jednak najbardziej zmienia się oczywiście życie głównych bohaterów, chociaż nie tylko, gdyż pomysł okazuje się nie kaprysem bajecznie bogatego szejka, który już nie wie co robić z pieniędzmi, ale wizją, która ma być czymś więcej.

"Debiutanci" - recenzja

dramat/komedia
oryginalny tytuł: Beginners
rok: 2010
reżyseria: Mike Mills
scenariusz: Mike Mills

Niby skomplikowany i zawiły, ale tak naprawdę prosty. Pogmatwana chronologia zdarzeń, przenikające się historie. Mnóstwo emocji, powracające wspomnienia, a z drugiej strony całość bardzo spokojna (wręcz wyciszająca) i ciepła. Niełatwe tematy, choroba, śmierć, zmierzenie się ze swoimi słabościami, a całość puszcza do nas oczko i daje nadzieję oraz siłę. A wszystko ma w sobie pewną magię. To są właśnie „Debiutanci”.

Film to historia Olivera (Ewan McGregor), który po śmierci ojca poznaje ekscentryczną, francuską aktorkę Annę (Mélanie Laurent). Jednak aby móc żyć dalej oboje muszą sporo przemyśleć, poukładać i znaleźć swój własny sposób na życie, na co duży wpływ ma przeszłość, która jest bardzo, bardzo ważnym elementem całej opowieści.