Najlepsze filmy obejrzane w 2013

Pierwszy raz na blogu pojawia się post, w którym podsumowuję filmowy rok. Starałam się jak najkrócej, ale oczywiście średnio mi wyszło. Żeby było czytelnie po prostu wypisałam najlepsze moim zdaniem filmy dzieląc je na te, które miały premierę w tym roku, zeszłym oraz wcześniej. Zapraszam do postu i czekam na wasze propozycje.













 
Produkcje, które miały premierę w 2013 roku:

Poradnik pozytywnego myślenia - recenzja

Nie powiem wam czemu jest taki wyjątkowy, tych, którzy mówią, że przeciętny, przyjemny komediodramat nie przekonam o jego niezwykłości. Nie wiem czemu, po prostu pokochałam go od pierwszej chwili. Cała czwórka, boski soundtrack, humor, dialogi.. Wszystko w nim uwielbiam.


Wielki Gatsby - recenzja

Długo odkładałam seans z obawy, że blichtr, kicz i wypas skutecznie uprzykrzą mi seans. Jednak okazało się, że "dużo i głośno" powtarzane w każdej recenzji to wcale nie jedyne czym emanuje ta produkcja. Jest to świetnie opowiedziana historia, świetne zagrana z geeeniaalnym DiCaprio na czele. Maksymalnie się wciągnęłam i moim zdaniem jedna z najlepszych ról Leo.
Stoker

Chan-wook Park stworzył niezwykle oryginalną produkcję, która absolutnie zachwyca i hipnotyzuje. Często do niej wracam myślami. Nie dość, że ma niesamowity klimat, cudowną scenografię i ciekawe ujęcia to dodatkowo wciąga, napięcia nie da się opisać słowami, a cała trójka stworzyła świetne kreacje. To samo co przy Gatsbym - niepotrzebnie tak długo odwlekany.
Drogówka - recenzja

Żeby zrobić tak jajcarski, wulgarny i zabawny film, a za razem pociągnąć całą historię całkiem serio tak, że z zapartym tchem obserwujemy losy głównego bohatera trzeba być.. naprawdę dobrym. Moim zdaniem najlepszy film Smarzowskiego, nieco lepszy od "Wesela". Każda minuta w 200% wykorzystana.
Gangster Squad - recenzja

Po oglądaniu dramatów, dramatów i jeszcze raz dramatów coś mnie wzięło i obejrzałam "Gangster Squad". Brzmi głupio, ale naprawdę przypomniał mi o tym, że kino to także świetna rozrywka. Bardzo przypadło mi do gustu przewrotne obsadzenie Goslinga w roli typowego lalusia, bardzo podobała mi się gangsterka zachowująca klasyczne elementy, ale w odświeżonej formie, ale i świetna scenografia i szybkie tempo. Dla mnie super rozrywka.
Igrzyska śmierci: w pierścieniu ognia - recenzja

No i miła niespodzianka. Pierwszą część obejrzałam stosunkowo niedawno i nie do końca mnie przekonała. Z uwagi na Lawrence mimo wszystko wybrałam się na druga część, która okazała się pod każdym względem naprawdę porządną produkcją. Świetne kino będące tą nieco ambitniejszą rozrywką. Muzyka jest boska!

Powtórnie narodzony - recenzja

Już nigdy go nie obejrzę. Wspomnienie tej przerażająco ciężkiej historii psuło mi nastrój przez jeszcze 2 dni po seansie. Emile Hirsh potwierdził, że jest jednym z najlepszych aktorów w swojej grupie wiekowej. Ogólnie średnio jestem odporna na takie opowieści, nawet jeśli jest to totalnie kiczowate love story, które ma jechać tylko na emocjach widzach - niestety wkręciłam się i padłam ofiarą reżysera.
Uciekinier - recenzja

To nie jest film, o którym myśli się po seansie, z którego wychodzi się wstrząśniętym czy niesamowicie zachwyconym. Jednak produkcja wyróżnia się i muszę o niej wspomnieć. Przede wszystkim w sposób godny podziwu stworzony klimat, magiczna muzyka (w recenzji dałam próbkę) i wspaniałe zdjęcia. Prosta, ale ciekawie opowiedziana, ponadczasowa historia. Przemyślany, dobry film, no i warta obejrzenia jedna z tych "nowych" roli McConaughey'a.

Nie chcę już was zamęczać, więc jeszcze tylko, krótko wspomnę inne bardzo ważne tegoroczne produkcje.  "Wyścig" (recenzja) nieoczekiwanie okazał się świetnym, wciągającym i trzymającym w napięciu biograficznym filmem z bardzo dobrą grą. Jeśli chodzi o "Tylko Bóg Wybacza" (recenzja) jestem zdecydowanie po stronie osób zafascynowanych produkcją. Ja tam lubię takie intrygujące, pełne symboliki, dziwaczne filmy. No i "Panaceum" (recenzja), którego mimo, że nie pokochałam i aktorsko nikt mnie nie zachwycił to ciężko nie przyznać, że bardzo dobra, chociaż straszliwie wykalkulowana, ale (przynajmniej mnie) zaskakująca produkcja. Jeszcze oczywiście "Django" (recenzja) - Foxx mi się nie podobał, Quentin stworzył coś podobnego co ostatnio, ale mimo wszystko rozwaliło mnie to, że pojechał po bandzie i zrobił totalny rozpierdziel.


Nadrobione w tym roku produkcje, które miały premierę w 2012 roku:

Anna Karenina - recenzja

Forma filmu mnie zaskoczyła i zachwyciła, a Wright momentalnie wciągnął mnie w ten piękny spektakl. Nieco inny niż wszyscy się spodziewali Wroński w wykonaniu Taylora-Johnsona bardzo mi się spodobał. Scenografia, kostiumy i to jak pracuje kamera to naprawdę majstersztyk.

Take This Waltz

Jest dosłownie garstka filmów, po seansie których dałam ocenę 7 czy 8, lecz bardzo długo za mną chodziły, często o nich myślałam i z czasem stwierdziłam, że kurcze, nie są to arcydzieła, ale zawładnęły mną i dotarły niesamowicie głęboko. Dla mnie perełka, chociaż niepotrzebnie zepsuty klimat filmu moralizowaniem na końcu, ale wybaczam.

Zwaliło mnie z nóg "Pokłosie" (recenzja). Taki klimat, takie napięcie, takie emocje? Oj tego się nie spodziewałam. Na prawdę dobry thriller, mimo kilku naiwnych momentów absolutnie świetne kino. Tematyka "Moneyball" tak bardzo, ale to tak bardzo mnie nie interesowała, że nawet Brad Pitt i nominacja do Oscara nie mogły mnie długo przekonać, żeby go obejrzeć, ale w końcu pomyślałam "dobra, miejmy to z głowy". Okazało się, że historia naprawdę wciąga, a Pitt stworzył rzeczywiście kreację z krwi i kości. "Zabić, jak to łatwo powiedzieć" absolutnie wyśmienite. Lubię takie eksperymenty - nieco inna, ambitniejsza gangsterka. Gandolfini i Pitt wyborni, miło było zobaczyć Liottę, humor, ironia, dialogi.. Brawa dla Dominika za odwagę.

 
Starsze produkcje obejrzane w tym roku:

Fantastyczny Pan Lis - recenzja

Po obejrzeniu prawie wszystkich filmów Andersona nie liczyłam, że zostanę zaskoczona, a tu jednak. Ta odpychająca mnie najpierw wizualnie bajeczka szybko pokazała mi w jak wielkim byłam błędzie i mimo, że każdy film jest genialny to gdybym musiała wskazać - tak to jest jego najlepsza produkcja. Obejrzany jednym tchem.


Autor widmo - recenzja

Od bardzo, bardzo dawna żaden film mnie tak nie wciągnął. Oglądałam z zapartym tchem, z wybałuszonymi oczami nie odrywając wzroku ani na sekundę i chłonąc każdy milimetr ekranu. Kocham Polańskiego za tą produkcję, za dialogi, za zdjęcia, za pomysł, za napięcie - za wszystko!


Londyński Bulwar - recenzja

Ubóstwiam go i nie jestem w stanie zrozumieć tak niskich ocen. Monahan chciał zrobił nowoczesny noir i moim zdaniem się udało. Połączenie kryminału i melodramatu świetne. Teksty są genialne, Thelis jest genialny, soundtrack to mistrzostwo. Dla mnie wyborny i to zakończenie.. Cudo! Nie polecę, bo potem mnie zabijecie, że nudy, ale ja go kocham.


Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda - recenzja

Prawie co roku jakiś film zostaje obsypany Oscarami. W 2012 "Hugo i jego wynalazek" i "Artysta, w 2005 "Aviator", w 2003 "Chicago". Czemu w 2008 "Zabójstwo.." nie  zostało nimi zasypane? Nie mam pojęcia. Mało tego produkcja nie dostała żadnej statuetki. Arcydzieło.

Przed wschodem słońca - recenzja

Dla mnie bezdyskusyjnie najlepszy z trylogii. Oczywiście genialny scenariusz. Dialogi cudowne. Film, w którym każdy dostrzeże coś dla siebie Przede wszystkim niesamowita lekkość i naturalność rozmów i gry obojga. Do tego szczypta humoru i jest film romantyczny, ale nie mdły.

Oko w oko z życiem - recenzja

Oryginalny, przegadany, z klimatem. Jeden z tych o życiu, szukaniu siebie, który rozbraja. Ricci jest absolutnie rewelacyjna. Ta i rola w "Prozac Nation" to coś na co nie mam słów. Brawa dla Gallo za ładny reżyserki debiut (i nieładnie za niewybredne komentarze na temat Ricci po zakończeniu zdjęć - czyżby zazdrość, że go przysłoniła?). Naprawdę warto.
Jane Eyre - recenzja

Zachwycił mnie minimalizm i pewna skromność tego filmu. Historia prowadzona powoli z olbrzymią klasą. Do tego Fassbender jest naprawdę świetnym aktorem i udowodnił tu, że sprawdza się w różnych rolach. No i jedna z najpiękniejszych melodii jakie w życiu słyszałam (tutaj).

Do szpiku kości - recenzja

Kolejne cudeńko, od którego obejrzenia prawdopodobnie wiele osób odciąga ocena na filmwebie (a na rotten 94%!). Surowy, zimny, niedopowiedziany. Niesamowite napięcie, świetnie przedstawione środowisko. Prawdziwy, wciągający i klimatyczny. Genialne, niezależne kino.

Skłóceni z życiem - recenzja

Jeden z tych zwykłych-niezwykłych. Na 9, które widziałam moim zdaniem najlepsza produkcja z Monroe. Jestem przekonana, że osoby, które trzymają się z daleka od starych filmów będą mile zaskoczone seansem, a ostatnie sceny filmu zapamiętacie do końca życia.

Eastwood pomysłem na film, realizacją i tym jak zagrał w "Gran Torino" rzucił mnie na kolana. Nie mam słów na niego, sama już nie wiem czy jest lepszym aktorem czy reżyserem. Całkowicie oczarowało mnie wychwalane "Wall-e" (recenzja), no i jeszcze jeden film Andersona "Podwodne życie ze Stevem Zissou" (recenzja), który zostawiłam sobie na koniec, bo myślałam, że będzie tym nieco gorszym, a gucio prawda. Niesamowicie zabawny (jedną scenę oglądałam potem kilka razy za każdym razem z otwartą buzią i myślami "mistrzostwo") i świetny Willem Dafoe w nieco innej roli niż zawsze.


Inne produkcje z premierą przed 2012 rokiem. Może nie najlepsze, ale czymś się wyróżniły i chcę o nich wspomnieć.

Proszę nie pukać

Marilyn nie gra to ani seksbomby ani słodkiej blondynki. Gra romantyczkę z problemami psychicznymi. Bardzo ciekawa postać i dobra rola. Potrafi być przerażająca, ale i wzbudza współczucie. Nie jest to jakiś genialny film, ale naprawdę interesująca propozycja, którą warto zobaczyć.

Kobieta na skraju dojrzałości

Genialny portret, ciekawy psychologicznie, dobry pomysł, i świetna Theron. Wiem, że jak chce to potrafi pokazać co umie, ale niestety w wielu filmach wypada podobnie. Tutaj pokazała coś zupełnie innego. Kolejny znakomity film Jasona Reitmana, który jak zawsze opowiada w niebanalny i inteligentny sposób. Specyficzne kino z całym wachlarzem emocji i genialną, główną rolą.
Meek's Cutoff

Jedna z najbardziej oryginalnych produkcji jakie kiedykolwiek widziałam. Połączenie westernu i kina drogi z niesamowitą, niepokojącą muzyką w tle. Albo wam się spodoba albo w połowie wyłączycie stwierdzając "co to w ogóle jest? oni tak chodzą przez cały film?". Długie, powtarzające się ujęcia, wszystko stateczne i surowe. Nie wiedziałabym, że istnieje gdyby nie Michelle Williams i Paul Dano. Intrygująca i ciekawa propozycja.

No zabijcie mnie, ale podobali mi się "Odwróceni zakochani" (recenzja). Jeden z najpiękniejszych wizualnie filmów jaki widziałam, do tego genialny Sturgess i oryginalna, a do tego dobrze przeniesiona na ekran historia. Oczarowało mnie również do granic możliwości zrobione z jajem i przesłodkie "Do diabła z miłością". Przełamałam się i obejrzałam tylko dla Lawrence "X-Men: Pierwsza klasa" i zostałam miło zaskoczona, bo bardzo szerokim łukiem omijam tego typu produkcje. Nadrobiłam też "Gildę" z legendarną rolą Rity Hayworth.  Główna bohaterka rzeczywiście zadziwia, omamia i zachwyca. Jednak z czasem to co najpierw fascynowało zaczyna odrobinkę żenować (temat jej pierwszego męża, jego szaleństw i kartelu), a zakończenie już w ogóle wszystko psuje.

14 komentarzy:

  1. Zgadzam się, że to był bardzo dobry filmowy rok. Z wymienionych przez Ciebie filmów nie podobał mi się jedynie Gangster squad - dla mnie film okazał się być wielkim rozczarowaniem
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ciekawości co twoim zdaniem w "Gangster Squad" położyli? ;) Chociaż tak wiem, że jestem bardzo odosobniona w pozytywnej opinii o tym filmie :P

      Usuń
  2. oo, ja też z każdym obejrzanym filmem z 2013 roku umacniam się w przekonaniu, że był to lepszy rok dla kina niż 2012 :)
    koniecznie nadrób 'Jagten' (chyba, że widziałaś i Ci się nie spodobał aż tak, ale będzie mi w to trudno uwierzyć).
    a na koniec przyznam się, że mnie rozczarował 'Silver Lining Playbook' - film bardzo przyjemny, ale zupełnie mnie rozumiem tych nagród i zachwytów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałam, słyszałam dużo, ale na razie nie czuję się jakoś na siłach na tego typu ciężkie kino, ale cały czas o nim pamiętam :)

      Usuń
  3. 'Poradnik pozytywnego myślenia' i 'Wielki Gatsby' bardzo mnie rozczarowały. Natomiast pozytywnie zaskoczył 'Wyścig'. Dobrym filmem był również 'Labirynt', nie wiem, czy widziałaś ? No i zakochałam się w 'Nędznikach'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się właśnie spodziewałam różnych mieszanych opinii o "Poradniku..", jak mówię zdaję sobie sprawę, że nie jest to wybitny film, ale jak dawno żaden inny dotarł do mnie na płaszczyźnie emocjonalnej, także oceniam go w inny sposób. Nędzników odkładam, bo nie przepadam za Hathaway :( A Labiryntu nie widziałam również (jeszcze). Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Hm... "Powtórnie narodzony" był całkiem ciekawy, ale nie powiedziałabym, żeby to najlepszy film, jaki widziałam w 2013 :)))

    Pozdrawiam,
    W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam wspomnieć o filmie, który w ciągu całego roku chyba najbardziej mną.. wstrząsnął? Tak ciężkiego i tak emocjonującego i wpływającego na samopoczucie widza filmu chyba w tym roku nie było.

      Usuń
  5. W Twoim roku 2013 pominąłem "Gangster Squad", "Igrzyska", "Powtórnie Narodzony". Natomiast "Tylko Bóg Wybacza", zdecydowanie nie, ja tego nie wybaczę :). Reszta fenomenalna. Polecam "Prisoners" z tego roku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczny pan list jest super :) prawie nic z wymienionych przez Ciebie filmów nie oglądałam. Jako kinomaniak to zapuściłam się chaszczami nie do wypielenia.
    Ale ze staroci obejrzałam Żądło - o mamusiu, film genialny w swej intrydze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też miałam, bo chcę zrobić post o klasykach z Redfordem, ale na razie tylko "Tacy Byliśmy" i "Pożegnanie z Afryką". No to kolejne obejrzę "Żądło" ;)

      Usuń
  7. Oglądałam Poradnik, Igrzyska, Uciekiniera i Gatsby'ego, i najmilej wspominam dwa ostatnie, także ze względu na świetne aktorstwo obu panów (DiCaprio, McConaughey). Do Jennifer cały czas nie mogę się przekonać i przez to nawet ten Poradnik nie zrobił na mnie większego wrażenia. Jedynie jedna scena, w której ,,tancerze" poznają wyniki, całkowicie mnie rozbroiła. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesse James [a raczej Nick Cave i Warren Ellis] powinien dostac Oscara za muzykę, jest tak przepiękna i przejmująca, ze taka nie czesto sie slyszy - tymczasem chyba nie dostal nawet nominacji. A problem z filmem polega na tym, ze jest za dlugi, w srodkowej jego czesci mozna zwatpic w niego. Ale gdy sie juz dotrwa do konca to juz zupelnie inny film. Chociaz jestem swiadoma jego ewidentnych wad to jest to jeden z moich ulubionych filmow.

    OdpowiedzUsuń
  9. ,,Powtórnie narodzony'' - Jak to możliwe, że o tym nie słyszałem? :D Gratuluję udanej listy, widać, że kino jest twoim żywiołem.

    Zapraszam do mnie na listę najlepszych filmów 2013 roku. Gotowa? :)

    http://literackiespelnienie.blogspot.com/2013/12/najlepsze-filmy-w-2013-roku.html

    OdpowiedzUsuń