Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ryan gosling. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ryan gosling. Pokaż wszystkie posty

"Big Short" - recenzja

komedia/dramat/biograficzny
oryginalny tytuł: The Big Short
rok: 2015
reżyseria: Adam McKay
scenariusz: Adam McKay, Charles Randolph

Bale, Pitt, Gosling i Carrell - ten skład obiecywał wiele, a dał jeszcze więcej. Nowy film znanego z komedii McKay'a to nie tylko świetne aktorstwo i porządna produkcja o kryzysie finansowym. To również montażowa perełka przyjmująca momentami formę popkulturalnego kolażu z zawierającym m.in. Metallicę i The Pussycat Dolls, hiper eklektycznym soundtrackiem w tle.

"Lost River" - recenzja

fantasy/thriller
rok: 2014
reżyseria: Ryan Gosling
scenariusz: Ryan Gosling

Ben Mendelsohn, Christina Hendricks, Saoirse Ronan, Eva Mendes, Matt Smith - trzeba przyznać, że Gosling zgromadził bardzo ciekawą ekipę do swojego reżyserskiego debiutu. Niestety z resztą nie poszło tak gładko. Jak to z debiutami bywa zbiór (trzeba przyznać oryginalnych) pomysłów został przedstawiony w nie do końca uporządkowany i dający się z pełną przyjemnością oglądać sposób. Jeśli jednak potraficie docenić pozycje, których najistotniejszymi elementami są klimat i zdjęcia to "Lost River" może was zainteresować. To one są mocą filmu i to za nie można tę dziwaczną produkcję pokochać lub umrzeć na niej z nudów.

Przystojniaki pod choinkę

Z okazji Świąt nie musicie niczego czytać ;) Postanowiłam zrobić płytki, banalny i jakże cieszący oko post. Wiem, że wszystkim nie dogodzę, każdy ma inny gust, ale co zrobić. Delektujcie się do woli ;)

10 filmów, których akcja toczy się w latach 40-tych

Edge of love
recenzja
Świetna Keira Knightley, jeszcze lepsza Sienna Miller i gdzieś między nimi Matthew Rhys w roli walijskiego poety Dylana Thomasa. O przyjaźni, miłości, wojnie i poezji z piękną Walią w tle. Jeden z moich ulubionych.

Najlepsze filmy obejrzane w 2013

Pierwszy raz na blogu pojawia się post, w którym podsumowuję filmowy rok. Starałam się jak najkrócej, ale oczywiście średnio mi wyszło. Żeby było czytelnie po prostu wypisałam najlepsze moim zdaniem filmy dzieląc je na te, które miały premierę w tym roku, zeszłym oraz wcześniej. Zapraszam do postu i czekam na wasze propozycje.













"Gangster Squad" - recenzja

dramat/gangsterski
rok: 2013
reżyseria: Ruben Fleischer
scenariusz: Will Beall

W lutym robiłam przegląd filmów z Ryanem Goslingiem (tutaj). Akurat do kin wchodziło „Gangster Squad”, przy którym wtedy napisałam: „Zwiastun nie przekonał mnie aby udać się do kina. W trailerze dostrzegłam brak realizmu. Dużo sztuczności, efektów specjalnych w filmie, którego akcja toczy się w latach 40-stych w mojej opinii nie jest najlepszym pomysłem. Przeczytałam, że celem było właśnie połączenie nowoczesności i tradycji. Nieprzychylne recenzje utwierdziły mnie w przekonaniu by darować sobie ten film.” Zawsze uważałam, że film gangsterski to film gangsterski i jakoś ta nowoczesna wizja mnie przeraziła. Wszyscy tak się nad nim znęcali, że w końcu nawet plakat zaczął mnie odstraszać. Po seansie stwierdzam: to wszystko bzdury. Widzicie tych panów obok? Wymiatają.

"Tylko Bóg Wybacza" - recenzja


dramat/kryminał/thriller
oryginalny tytuł: Only God Forgives
rok: 2013
reżyseria: Nicolas Winding Refn
scenariusz: Nicolas Winding Refn

Pamiętam moje pierwsze myśli. Prawie, że głucha cisza, świetna praca kamery, ciekawe kadry, cudne kolory. Między ścianami, jak w labiryncie przemieszczają się bohaterzy. Wszystko kojarzy mi się z teatrem. Słychać tylko ich kroki i bicie serca. Nie mam zielonego pojęcia czego się spodziewać, ale jest mroczno i bardzo intrygująco. Po krótkim zapoznaniu z formą rozpoczyna się akcja filmu. Brat Juliana (Ryan Gosling - przegląd jego ról tutaj) – Billy morduje prostytutkę, czego szybką konsekwencją jest wymierzenie sprawiedliwości, czyt. zabicie go przez ojca zmarłej dziewczyny. Po kilku zawirowaniach wracamy do brudnej, mocno czerwonej, nocnej krainy, po której przechadza się Julian i w której oglądamy krwawe następstwa czynu Billy’ego. 

"Drugie oblicze" - recenzja

dramat/kryminał
oryginalny tytuł: The Place Beyond the Pines
rok: 2012
reżyseria: Derek Cianfrance
scenariusz: Derek Cianfrance, Ben Coccio, Darius Marder
 
Derek Cianfrance podbił moje serce bardzo szczerym, intymnym i poruszającym „Blue Valentine”. Niestety okazało się, że „Drugie oblicze” nie dorasta mu do pięt. Niczym się nie wyróżnia i niczym nie zaskakuje. Reżyser rzucił się na bardzo głęboką wodę i tym razem zamiast zając się jednym problemem, postanowił stworzyć wielowątkową opowieść o splatających się losach przypadkowo napotkanych ludzi i o ich wyborach, konsekwencjach i przemianach. Do wielkiego (140 minut) gara wrzucił wszystko co się dało i mimo, że same składniki wydawałoby się były dobre to cała mieszanka okazała się finalnie nijaka.

Czerwiec 2013: Tylko Bóg wybacza

Wielu filmów jestem ciekawa i na wiele czekam. Byzantium (Sam Riley, thriller fantasy), Uciekinier (Witherspoon i podobno świetny McConaughey), Sin City <3 , Devil’s Knot (Firth i Witherspoon), August: Osage County (Meryl Streep, Julia Roberts i Ewan McGregor – wow!), The Immigrant (Phoenix!!), The Counselor (Pitt, Bardem, Diaz i Cruz u Ridley’a Scotta), The Two Faces of January (Kirsten Dunst i Mortensen – reżyserski debiut scenarzysty „Drive”), muzyczny film, który nie ma jeszcze tytułu (krążyło Lawless) - Gosling, Bale, Portman, Mara, Blanchett, Inside Llewyn Davis (Coenowie) i Can a Song Save Your Life? (muzyczny z Keirą). Jednak coś mnie ciągnie i coś sprawia, że naprawdę, ale to naprawdę nie mogę się doczekać czegoś zupełnie innego - Only God Forgives.

Let's cry, czyli filmy, które mnie wzruszyły

Nie wszystkie to historie miłosne, w niektórych ktoś umiera, w niektórych zapadła mi w pamięć jedna scena, w innych czułam na sobie emocje bohatera, a jeszcze inne mają po prostu mocną końcówkę. Na każdym z tych filmów coś sprawiło, że uroniłam łezkę (czasem dwie). Nie wiadomo jak by się skończyło oglądanie niektórych teraz, możliwe, że znowu automatycznie jak przy krojeniu cebuli zalałabym się łzami, a możliwe, że wtedy miałam akurat taki dzień, że przyniosło to taki efekt, a teraz obyłoby się bez większych emocji. Tak czy siak narobię sobie dzisiaj obciachu i przedstawiam listę filmów, które autentycznie mnie wzruszyły i utkwiły w pamięci. Czy dla was też będą wzruszające? Nie wiem, ale dla mnie są.

Mickey Mouse Club: Timberlake, Aguilera, Gosling i Spears




Mickey Mouse Club był popularnym muzycznym show dla dzieci emitowanym z przerwami w latach 1955-1996. Tam właśnie swoją karierę rozpoczęły cztery gwiazdy muzyki i filmu: księżniczka popu – Britney Spears, jeden z najlepszych kobiecych wokali świata – Christina Aguilera, Justin Timberlake – znany jako piosenkarz, jednak pojawiający się coraz częściej na dużym ekranie oraz aktor, którego od pewnego czasu kocha cały świat, zwłaszcza damska część widowni – Ryan Gosling. Dzisiaj pojawi się tu krótki przegląd ich ról.

Przegląd filmów z... Ryanem Goslingiem

Jeden z najbardziej pożądanych obecnie przez reżyserów (i kobiety) aktorów. Urodzony w Kanadzie 36 lat temu. Karierę rozpoczął w „Klubie Myszki Mickey” (post o tym programie TUTAJ). Przez kilka lat pojawiał się w rolach ludzi skomplikowanych, zagubionych czy wręcz psychopatów, lecz po sukcesie melodramatu „Pamiętnik” poznała i pokochała go szersza publiczność. Śpiewa i gra w rockowym zespole Dead Man’s Bones (nagrali jedną płytę). Jest też współwłaścicielem marokańskiej restauracji Tagine w Beverly Hills. Z każdym następnym filmem podbija serca kolejnych kobiet. Za to jego obecnie jest zajęte przez znaną aktorkę Evę Mendes, z którą ma dziecko. Był dwa razy nominowany do Oscara. Dzisiaj zajmę się nikim innym jak Ryanem Goslingiem. Przegląd będzie nudny, bo wszystkie filmy trzymają poziom, nie wiem czy to dobre oko do scenariuszy czy zasługa obecności aktora, ale jest co oglądać.